Opisane w artykule Cienie i blaski cytowań polskich naukowców w świecie niepokojące symptomy wpływu papiernictwa na wzrost cytowań polskich naukowców udokumentowanych w bazie Scopus i przedstawionych w postaci rankingów TOP2%, często lawinowy i przypadkowy, nie pozostaje bez wpływu na ocenę pod tym względem wartościowego dorobku publikacyjnego polskich uczelni wyższych, co przedstawiono w z kolei w artykule Nowy ranking wyższych uczelni za 2023 r.
O ile rozpoznanie możliwości wpływu papiernictwa na dorobek indywidualny jest w świetle stosowanych wskaźników bibliometrycznych dość jednoznaczne, to przeniesienie tej metody na uczelnie może być mniej precyzyjne, chociażby ze względu na zróżnicowanie liczby cytowań dla poszczególnych grup uczelni na których uprawia się nauki ścisłe i humanistyczne (uniwersytety), nauki inżynieryjno-techniczne (politechniki), nauki medyczne (uniwersytety medyczne) i nauki przyrodnicze (uniwersytety przyrodnicze i rolnicze).
W artykule dokonano wstępnej klasyfikacji spośród 18 politechnik, 18 uniwersytetów, 10 uniwersytetów medycznych i 5 uniwersytetów przyrodniczych biorąc pod uwagę liczbę osób wykazanych w rankingu TOP2%2023 dla każdej z nich i przypisane im cytowania. Na tej podstawie wyznaczono wartości średnie przypadające na osobę i ogólnie na uczelnię w ww. grupach. Te pierwsze posłużyły jako wstępna prognoza do oceny jakości nauki w tych jednostkach i ogólnego porównania uzyskanych wyników ilościowych (patrz Nowy ranking wyższych uczelni za 2023 r.). W ten sposób sporządzono wykresy dokumentujące i diagnozujące stan cytowań przedstawione na rys. 1-4. Zaznaczono na nich czerwone i zielone trójkąty sygnalizujące z jednej strony nadmierne liczby cytowań w stosunku do zaplecza osobowego, a z drugiej potencjalne rezerwy. Dane te wskazują na bardzo zróżnicowany stan wydolności naukowej i publikacyjnej polskich uczelni, która jest bardzo dostrzegalna w poszczególnych grupach.
Oczywiście, podane wartości około 24000, 11000, 9000 i 6000 dla poszczególnych grup uczelni są kwestią dyskusji i być może są nieco zawyżone z racji obecności osób mających szczególnie wysoki wskaźnik cytowań (highly-cited researchers), które w ten sposób zawyżają te szacunki. Z pewnością w kolejnych analizach należy uwzględnić liczbę pracowników naukowych i strukturę organizacyjną jednostek, tj. wydziałów i instytutów badawczych. Jednakże skala dysproporcji, np. 4-krotnie mniejsza średnia liczba publikacji wykazana przez uniwersytety przyrodnicze w stosunku do medycznych powinna być obiektem głębszych analiz, m.in. przez z założenia kompetentne gremium jakim jest KEN (Komisja Ewaluacji Nauki). Wydaje się, że nie tylko zebrane punkty, ale wartość (cytowalność) publikacji opartych na udokumentowanych i rzetelnych wynikach badań powinny decydować o przyznawanych im uprawnieniach naukowych. Jako przykład kontrowersji (kwestionowania) wartości czasopism wydawanych przez grupę chińską MDPI i przyznania maksymalnej punktacji w ewaluacji podaję artykuł A, Pronia i H. Szatyłowicz pt. Mandaryni, spółdzielcy i reszta, który ukazał się w FA 10/24.Rys. 1. Rzeczywisty i prognozowany stan cytowań dla grupy politechnik. Symbole: 1- Koszalin, 2- Świętokrzyska, 3- Bydgoszcz, 4- Białystok, 5- Opole, 6- Częstochowa, 7- WAT, 8- ZUT, 9- Rzeszów, 10 – Kraków, 11- Lublin, 12- Łódź, 13- Poznań, 14 – Warszawa, 15- Śląska, 16- AGH, 17- Gdańsk, 18- Wrocław.
Rys. 2. Rzeczywisty i prognozowany stan cytowań dla grupy uniwersytetów. Symbole: 1- UKSW Warszawa, 2-Białystok, 3- KUL, 4-Opole, 5- Zielona Góra, 6- UJK Kielce, 7-Szczecin, 8- UMCS, 9- Rzeszów, 10- Łódź, 11- W-M Olsztyn, 12- Gdańsk, 13- Śląski, 14- AM Poznań, 15- Wrocław, 16- UMK Toruń, 17- Uj, 18- UW.
Rys. 3. Rzeczywisty i prognozowany stan cytowań dla grupy uniwersytetów medycznych. Symbole: 1- Śląski, 2-Szczecin, 3- Białystok, 4- Łódź, 5-Warszawa, 6-Poznań, 7-Gdańsk, 8- Wrocław, 9 -Lublin, 10-CM UJ.
Rys. 4. Rzeczywisty i prognozowany stan cytowań dla grupy uniwersytetów przyrodnicznych. Symbole: 1- Wrocław, 2- Kraków, 3-SGGW Warszawa, 4- Lublin, 5-Poznań
Przedstawione na rys. 1-5 diagramy i mapy diagnostyczno-prognostyczne wskazują na kilka istotnych faktów:
- Duża liczba uczelni w klasyfikowanych grupach, ok. 50-60% ma duże rezerwy publikacyjne, co jest szczególnie widocznie na przykładzie politechnik i uniwersytetów.
- We wszystkich grupach w uczelniach o małej wydolności publikacyjnej pojawiają się osoby wykazujące bardzo dużą liczbę cytowań, które w ten sposób zajmują niespodziewanie wysokie miejsca w rankingu. Fakt ten jest szczególnie widoczny dla uniwersytetów i uniwersytetów medycznych. W związku z tym uzasadniona jest analiza pochodzenia publikacji i cytowań.
- Prognozowane wartości cytowań, około 24000, 11000, 9000 i 6000 dla poszczególnych grup uczelni powinny być dla wielu z nich sygnałem ostrzegawczym co do celowości prowadzonej polityki i strategii naukowej. Z tego względu przed Komisją Ewaluacji nauki stoją poważne zadania w zakresie ich weryfikacji i przyznawania stosownych uprawnień naukowych.
- Powinna być podjęta szersza dyskusja nad celowością dalszego utrzymywania dziedzinowej struktury uczelni (Polskie uczelnie na Liście Szanghajskiej, https://www.sciencewatch.pl/index.php/370-polskie-uczelnie-na-liscie-szanghajskiej). Przytaczam ważne stwierdzenie z tej publikacji:
W kontekście powszechnego niedosytu wyników naszych uczelni w Rankingu Szanghajskim podkreśla się zwykle obiektywne trudności w porównywaniu z uczelniami w różnych krajach spowodowane nietypową strukturą.
Rys. 5. Mapa prognozy liczby cytowań dla polskich uczelni wyższych na podstawie danych z rys. 1-4. Symbole: UM- uniwersytety medyczne, UN- uniwersytety, POL- politechniki/ wyższe uczelnie techniczne, UP- uniwersytety przyrodnicze.
Dyskusja na temat modelu „kompletnej” uczelni, która oznacza integrację kilku dziedzin nauki, została podjęta po ostatniej ewaluacji w 2023 r. (Czy ewaluacja pozytywnie wpłynęła na przestrzeganie etyki naukowej?, https://www.sciencewatch.pl/index.php/347-ccc), ale nie jest kontynuowana. Brak jest sygnałów świadczących o uwzględnieniu tego faktu w nowej ustawie o nauce i szkolnictwie wyższym, chociaż niektóre uczelnie już podejmują takie działania. Z przytoczonych danych i analiz trudno oczekiwać, aby bez takich zmian nastąpił przełom w polskiej nauce. Podnoszone przez środowisko naukowe (przynajmniej jej część o nastawieniu reformatorskim) gruntowne zmiany w organizacji i zarzadzania nauką (Co dalej z RDN?, https://www.sciencewatch.pl/index.php/419-co-dalej-z-rdn), czy sposobu (kryteriów) ewaluacji są z pewnością ważne i uzasadnione, ale same nie zmienią niekorzystnego stanu polskiej nauki w konfrontacji z nauką światową.
Prof. dr hab. inż. Wit Grzesik