WYDARZENIA
 Bezpłatne webinaryKonferencje, szkolenia, warsztaty

7. Brak reakcji na mobbing według ankietowanych (zachowano oryginalną pisownię)

  • bałam sie, że będzę jeszcze gorzej traktowana
  • bałam się
  • bałam się
  • Bałam się
  • Bałam się
  • Bałam się konsekwencji
  • bałam się konsekwencji, inna pracownica zareagowała i nic nie osiągnęła
  • Bałam się konsekwencji.
  • Bałam się reakcji kierownika
  • bałam się represji
  • bałam się utraty pracy
  • Bałam się zwolnienia
  • bałam się, byłam bezsilna
  • Bałam się.
  • bałem się
  • bałem się utraty pracy
  • Bałem się utraty pracy
  • bałem się utraty pracy mimo że pracuję w uczelni 36 lat
  • Bałem się zemsty
  • Bałem się,  że zostanę zwolniony
  • Bałem się. Mówiono, że ta osoba ma kontakty z władzami szkoły
  • Bez dowodów - nagrań, dokumentów - władze nie rozpatrzą problemu
  • bez sensu
  • bez sensu jest ta ankieta
  • bezradność
  • Bezradność
  • bezsilność i brak wsparcia
  • bezsilność wobec oprawcy to kolega rektora który dopisuje go do publikacji srawa patowa
  • bie ma sensu - układ
  • Bliskie powiązania z Rektorem
  • bo boje sie
  • bo boję się wyrzucenia z pracy
  • Bo był moim przełożony, i prorektorem
  • bo byłoby jeszcze gorzej
  • bo bym została natychmiast zwolniona z pracy. Ponadto zostałabym osmieszona. Nie miałabym szans na dalszą pracę naukową.
  • Bo i tak niczego bym tym nie osiągnął
  • Bo informuje się nas, że to teudne do udowodnienia
  • Bo każda próba odpowiedzi wywołuje lawinę nowych pomówień
  • Bo mobberzy to starsi, ustawieni profesorowie więc i tak nikt i nic ichnie ruszy. A moja pozycja będzie spalona.
  • bo na naszym uniwersytecie na kazdy problem reaguje sie ingorowaniem go
  • bo nasza dziekanka nie umie rozmawiać, nie ma zdolnosci komunikacyjnych i lekcewazy wszelkie zgloszenia o czymkowiek
  • Bo nic by to nie dalo, układy w klinice, lęk przed byciem napiętnowanym jako "problemowa" osoba.
  • bo nie dotyczy bezpośrednio mnie. :(
  • Bo nie ma żadnej możliwości
  • bo nie mam do kogo. Chodzę do psychoterapeuty ale on nie rozwiąże w miejscu pracy problemu
  • Bo nie mam komu tego zglosic. Szedowa jest prorektorem
  • bo nie mam takiej możliwości, nie mam nic do powiedzenia w ich oczach
  • bo nie widać sensu takiego działania
  • Bo nie widze sensu
  • bo nie wiedziałam, że to mobbing
  • bo się bałam
  • bo się bałam, że mnie wyrzucą z pracy
  • Bo się boje
  • bo stracę pracę
  • Bo ten ktoś jest mocno kryty
  • bo to by pogorszyło tylko sytuację
  • Bo to był mój bezpośredni przełożony
  • Bo to i tak nic nie da.
  • Bo to i tak nic nie zmieni
  • Bo to i tak nie am sensu
  • Bo to jest nowa sytuacja, poprzednia pani profesor odchodzi na emeryturę, anowy zaczyna pokazywac jaki jest ważny.
  • Bo to kierownik całej jednostki
  • bo to nie dotyczyło mnie
  • Bo to Prorektor i wielokrotnie zastraszany byłem postępowaniem dyscyplinarnym
  • bo to system wzajemnych powiązań a ten kto w nim nie jest - jest traktowany gorzej
  • bo to współpracownik wyższy rangą
  • Bo trudno walczyć z szefem katedry i prorektorem
  • bo wiem, że to bezsensowne
  • Bo za te pieniądze szkoda zachodu
  • boje sie zwolnienia
  • boje się o pracę
  • boję się
  • boję się gorszych knsekwencji
  • Boję się jeszcze większego mobbingu i zemsty.
  • Boję się ośmieszeni, poniżenia, obarczenia winą i utraty pracy; Boję się przełożonego i jego silnej pozycji na uczelni
  • Boję się zareagować.
  • Boję się zwolnienia
  • boję się, dlatego, że rektor ma poparcie polityczne, dyrektor również. Po ostatniej wizycie ministra w uczelni, nikt już nic się nie odezwie.
  • boję się, wszyscy mobbowani nie reagują
  • boję się, że będzie jeszcze gorzej i stracę pracę
  • Brak czasu
  • Brak jasnych procedur na uczelni, co należy robić w takich przypadkach. Są tylko ogólne informacje na stronie, nie ma czegoś w rodzaju "regulaminu" jak np. na Zachodzie. Poza tym w podobnych sytuacjach nie są wyciągane konsekwencje - jak pokazuje praktyka.
  • brak mi wiary w skuteczność reakcji, może skutkować jedynie negatywnymi reperkusjami
  • brak możliwości bo to był dziekan
  • Brak możliwości i osoby, do której można się zwrócić.
  • brak możliwości ukończenia doktoratu w przypadku przeciwstawienia się
  • brak odpowiedniego organu na Uczelni, do którego można się zwrócić z tym problemem
  • Brak odwagi
  • BRAK ODWAGI
  • brak perspektyw na zmianę
  • brak przekonania o możliwości zmiany sytuacji
  • Brak sił wywołany głęboką depresją
  • brak sił, strach
  • brak siły przebicia
  • brak szans na rozwiązanie problemu na poziomie uczelni
  • Brak świadków skłonnych do potwierdzenia mobbingu
  • brak wiary w sens działania
  • brak wiary w to, że coś się zmieni
  • Brak wsparcia
  • Brak wsparcia współpracowników
  • brak wystarczającej pozycji by coś zmienić
  • brak zaangażowania Uczelni w rozwiązywanie takich przypadków
  • by nie pogorszyć swojej pozycji
  • byl z tego samego ukladu
  • byloby to zwiazane z realnym zagrozeniem utraty zatrudnienia
  • byłam doktorantką usłyszałam, ze problem jest ze mną nie z promotorem, teraz pracuje w innej jednostce i podobnie starsi koledzy nie reagują na złe zachowania, odczuwam że osóby z dr hab. i tytułem prof. moga się bezkarnie znęcać nad innymi np zabierając im zajęcia dydaktyczne, monograficzne i inne. słyszę lepiej nie tykać, ja nie będę się mieszać - wie Pani jak jest. Moja motywacja do pracy jest coraz niższa.
  • byłam młodym pracownikiem i nie miałam tyle śmiałości
  • byłam uciszana przez władze uczzelni
  • Byłem na studiach doktoranckich to były lata 2010/2011 nie wiedziałem jak zareagować.
  • Byłoby jeszcze gorzej
  • Byłoby jeszcze gorzej
  • Chcę utrzymać stanowisko pracy.
  • Chciałam skończyć doktorat a obawiałam się, że jeśli zgłosze mojego promotora będzie mi to utrudniał
  • Chodzi o osobę powszechnie szanowaną.
  • Chyba zdecydował strach, mie bardzo wiem co robić, gdzie zgłaszać takie rzeczy. Obawa przed stygmatyzacja. Mówieniem ale wymyśla. W głowie się poprzewracało?
  • cierpliwie czekałem na możliwość rozwoju pomimo obstrukcji Pani Rektor i nierównego traktowania innych wnioskodawców
  • Czułam lęk przed utratą pracy
  • czułam się osamotniona i słaba
  • czułam się przytłoczona/zawsze "ta zła" i nie miałam wsparcia
  • Depresja
  • Depresja
  • Dlatego, że podjęcie jakich kolwiek działań nic nie da, a jeszcze bardziej utrudni mi życie
  • działania byłyby nieskuteczne
  • działanie przez zaskoczenie, jako nowy młody pracownik nie byłam przygotowana na taką sytuację, sytuacje te miały miejsce kilka i kilkanaście lat temu,
  • Dzienak jest bliskim wspolpracownikiem/ przyjacielem rektora, boje sie urtaty pracy i dalszych konsekwencji za tym idacych
  • Empatia ze względu na stan zdrowia mobigujacego
  • I tak to nic nie da. Ci którzy zareagowali na mobbing szefa, mają w tej chwili jeszcze gorzej.
  • istnieje mozliwość wzajemnej wymiany przydzielonych wykładów pomiędzy pracownikami za obopólną zgodą
  • jak powiedział klasyk:
  • jak? do kogo?
  • Jakakolwiek reakcja konczy sie wzmocnieniem zachowań mobbingowych
  • jedyne co mogę zrobić to zrezygnować z pracy
  • Jest to bezposredni przelozony.
  • Jest trudno zmienić pracę w moim wieku i wykształceniu, ale aktywnie poszukuje pracy w sektorze prywatnym
  • Jestem bezsilna
  • Jestem doktorantką i reakcja oznaczałaby koniec kariery
  • Jestem doktorantką. Moja sprawa nie była wystarczająco niepokojąca. Jestem mentalnie zaangażowana w sprawy innych mobbingowanych osób przez tę osobę i uznałam, że psychiczne koszty ponoszone przez te osoby są zbyt duże bym sama chciała je ponieść. Łatwiej mi jest wycofać się z życia Rady Wydziału i nie inicjować sytuacji potencjalnie trudnych.
  • Jestem na niskim stanowisku a zależy mi na pracy
  • Jestem tylko doktorantem :(
  • Jestem zastraszana
  • Jeśli jest się w mniejszości, to nie ma się szans na obronę. Na mojej uczelni ludzi likwiduje się w białych rękawiczkach, po cichu, za zamkniętymi drzwiami, i mimo wykonywania wszytskich poleceń, wylatuje się z pracy.
  • Jeżeli kierownik zakładu był jednocześnie dziekanem, złożenie skargi było praktycznie niemożliwe (obciążone ryzykiem eskalacji przemocy).
  • Jic
  • Każdorazowo byłam zaskoczona takim traktowaniem co zablokowało we mnie możliwości riposty
  • Każdy sprzeciw kończył się ironicznymi komentarzami typu: ? Nie musisz tu pracować jak coś Ci nie pasuje?.
  • Konieczność obrony rozprawy doktorskiej
  • kultura środowiska
  • Lek przed urata pracy
  • Lęk
  • lęk
  • lęk
  • lęk
  • lęk
  • lęk
  • Lęk
  • Lęk
  • Lęk
  • Lęk przed dalszymi konsekwencjami
  • Lęk przed konsekwencjami
  • Lęk przed konsekwencjami i zwolnieniem
  • lęk przed konseskwencjami
  • Lęk przed utrata pracy
  • Lęk przed utratą pracy
  • Lęk przed utratą pracy
  • Lęk, brak komunikacji
  • lęk, strach
  • mam poczucie, że przełożeni działają w jakimś układzie/schemacie i jest dla nich niewygodne dokonywanie zmian, bo to kolejny problem
  • Mam przekonanie, że pójście na zwarcie to ścieżka bez powrotu i nic mi nie przyniesie.
  • Mobber był dyrektorem Instytutu, równałoby się to brakiem możliwości obrony doktoratu
  • mobber był osobą o wyższym stanowisku
  • Mobber jest osobą decydującą o postępach nad przygotowaniem m.in. publikacji naukowych które są głównym kryterium ocenu pracownika. Reakcja skutkuje zatrzymaniem, utrudnianiem publikowania prac naukowcych co w dłuższej perspektywie wiąże się ze konsekwencjami (zwolnieniem z pracy).
  • mobber jest pracownikiem wyróżnianym przez przełożonego
  • Mobber miał wyższą pozycję w hierarchii.
  • Mobberka ma układy z szefową
  • Mobbing ma charakter systemowy, jestem przekonana, że nikt nic z tym nie zrobi, a ja mogę wiele stracić. Już doświadczyłam negatywnych konsekwencji prób zabierania głosu na trudne tematy.
  • Mobbing ze strony przełożonych, nie ma z kim o tym porozmawiac, brak możliwości udowodnienia
  • Mobbing zgłoszony przez innego pracownika został przez uczelnię odrzucony - uzasadnienie negatywnej oceny mijało się z prawdą.
  • Mogłoby to przynieść dalsze negatywne konsekwencje, np. Zwolnienie z pracy
  • Mogłoby to tylko pogłębić problem. Mobber nie zawsze działa w swoim imieniu. Tu są zaangażowane całe struktury podległości i zależności, a przy tym tzw. "plany naprawcze" np. finansów skutecznie kamuflują działania mobbingowe.
  • N/a
  • na napisanego maila z pytaniami, co z konkretną sytuacją, pracodawca nie odpowiedział, ignoruje sprawy pracowników, wykorzystuje ich do swoich celów
  • na uczelni kazdy zgloszony mobbing zamiatany jest pod dywan, przenosi sie pracownika do innego zakladu, bez konsekwencji dla mobbera
  • Na uczelni rządzi układ wzajemnych powiązań od dyrektora i niektórych pracowników instytutu po rektora i prorektorów
  • Na uczelni, na której pracuję nikt na to nie reaguje.
  • Nic by to nie dalo
  • nic by to nie dało poza jeszcze gorszym traktowaniem mojej osoby
  • nic sie nie da zrobic z przelozonym
  • Nic to nie da
  • Nic to nie da. Byle do emerytury...
  • Nic to nie da. Nie jestem pierwszą ofiarą tej osoby. Inni odeszli z pracy.
  • nic to nie daje
  • Nic to nie zmieni
  • Nic to nie zmieni.
  • Niczego tym nie zmienię a mobber za rok odchodzi na emeryturę
  • Nie był skierowany bezpośrednio do mnie, nie jestem członkiem senatu nie mam jak się wypowiedzieć i wiem, że to nic nie zmieni
  • Nie było do tego glowy
  • nie było możliwości pomocy ze strony otoczenia i  do kogo się zwrócić
  • nie było potrzeby
  • Nie było z kim rozmawiac, nikt by mnie nie zrozumiał
  • nie chcąc robić sobie problemów
  • nie chcę stracić pracy
  • Nie chcę stracić pracy
  • nie chcę stracić pracy oraz wiem, że to nic nie da, bo jest dyrektorem jednostki i nie ma nikogo kto mógłby objąć jego obowiązki
  • Nie chciałam mieć z tego powodu problemów
  • Nie chciałam pogarszać mojej sytuacji, mobber wyśmiewał moje ostrzeżenia o zgłoszeniu sprawy przez co czułam się bezsilna
  • NIe doświadczałam mobbingu, tylko zlecania normalnych zadań do wykonania
  • Nie dotyczy mnie (patrz pytanie 12)
  • Nie ja byłem mobbingowany
  • Nie jest to moje podstawowe miejsce pracy, jedynie dodatkowe. Nie mam czasu ani siły na utarczki.
  • Nie lubię i nie zbyt umiem się skarżyć. Poza tym przełożona jest w koleżeńskich stosunkach z przełożonymi wyższego szczebla, do których mogłabym się zwrócić. Nie spodziewam się, że  po takiej skardze moja sytuacje się poprawi. Sądzę, że potem byłoby jeszcze  gorzej i musiałabym zrezygnować z pracy.
  • nie ma do kogo tego zgłosić
  • nie ma możliwości
  • nie ma możliwości jednoosobowej walki z całym systemem; skądinąd w ubiegłym roku bliski kolega z katedry (doktorat; przypuszczalnie najlepszy znawca swojej działki w Polsce; lubiany wykładowca) w powodu presji psychicznej i nacisku na "wyniki" odszedł z pracy na uczelni na rzecz firmy sprzedającej oprogramowanie komputerowe; mówi, że praca głupia, ale przynajmniej nie traktują go jak uczniaka, który wiecznie nie spełnia oczekiwań; kilkanaście lat pracy i nauki poszło psu w zadziec
  • Nie ma sensu
  • Nie ma sensu
  • Nie ma sensu
  • Nie ma sensu. Jest ochroną Dziekana. Jest to mobber grupowy - 2-3 osoby z kierownictwa.
  • Nie mam takiej możliwości
  • Nie miałam do kogo się zwrócić
  • nie miałam do kogo zwrócic się z prośba o pomoc
  • Nie miałam pewności czy te działania są kealikowane jako mobbing, nie wierzyłam, że da się coś zmienić miałam
  • Nie miałam siły
  • nie potrafię tego wyjaśnić
  • nie przyniesie to oczekiwanego rozwiązania
  • nie przyniosloby to zadnego efektu
  • Nie reagowałam ze względu na obawę przed nasileniem mobbingu i w konsekwencji jeszcze większą agresję ze strony mobbera.
  • Nie sądzę, żeby moja reakcja przyniosła pozytywne efekty.
  • nie widzę na ten moment żadnych szans na zmianę sytuacji
  • nie widzę sensu, nie chcę pogarszać sytuacji
  • Nie widzę sensu. Władze rektorskie nie polemizują z pracownikami
  • Nie widziałem sensu.
  • nie widziałem szans na powodzenie
  • Nie widziałem w tym sensu
  • nie wiedziałam co zrobić
  • Nie wiedziałam jak mogłabym skutecznie zareagować.
  • nie wiedziałam w jaki sposób
  • nie wiedziałam, że to mobbing. W przypadku innych mobberów problem nie dotyczył mnie
  • Nie wiem
  • nie wiem
  • Nie wiem co miałbym zrobić. Jak skutecznie zareagować.
  • nie wierzę w ich skuteczność
  • nie wierzę w ich skutek, spodziewam się zemsty
  • nie wyciągał dalszyckonsekwencji
  • Nie zareagowałam, ponieważ bałam się  późniejszej reakcji
  • Nie zgłaszałam problemu ponieważ bałam się zaostrzenia sytuacji.
  • Niewiara w skuteczność takiej reakcji
  • Nikt mi nie pomoże, a nie mam siły szarpać się sama
  • No nie mało sensu
  • obawa
  • obawa choc dotyczy to wiekszej grupy
  • obawa o brak wsparcia ze strony pracodawcy
  • obawa o eskalację konfliktu
  • obawa o konsekwencje
  • obawa o nasilenie mobbingu
  • obawa o nasilenie negatywnych działań
  • Obawa o pogorszenie sytuacji w pracy
  • obawa o pracę
  • Obawa o to, że utrudni mi karierę naukową
  • Obawa o utratę miejsca pracy lub degradację
  • obawa o utratę pracy
  • obawa o utratę pracy
  • obawa o utratę pracy
  • obawa o utratę pracy
  • obawa prze zwolnieniem z pracy, poczucie że wszystko jest ustawione od góry
  • obawa przed brakiem możliwości awansu przy kolejnym stopniu naukowych, środowisko naukowe jest hermetyczne
  • obawa przed brakiem obiektywności i transparentności procesu składania zażaleń
  • Obawa przed konsekwencjami (zemsta)
  • Obawa przed konsekwencjami, zaostrzeniem zachowań mobbingowych
  • obawa przed nieformalnymi konsekwencjami, np. zbyteczne trudności podczas obrony dysertacji
  • Obawa przed pogorszeniem relacji ze współpracownikami i dyrekcją.
  • Obawa przed usunięciem z doktoratu i utratą stypendium
  • obawa przed utratą pracy
  • obawa przed utratą pracy
  • Obawa przed utratą pracy
  • obawa przed utratą pracy
  • obawa przed utratą pracy
  • obawa przed utratą pracy, którą i tak ostatecznie utraciłem
  • Obawa przed utratą pracy, którą jesteśmy systematycznie straszeni.
  • Obawa przed utratą zatrudnienia
  • obawa przed zwolnieniem z pracy, tak jak w przypadku moich kolegów, którzy mieli więcej odwagi ode mnie i musieli odejść w niesławie.
  • Obawa utraty pracy
  • Obawa utraty pracy
  • Obawialam się że mobbet wykorzysta to przeciwko mnie podczas dyskusji o moich awansach naukowych dlatego też nie podam jego nazwiska w ankiecie. Pomimo tego że nie jest już Dziekanem to obawiam się że moze wpłynąć na moje dalsze zatrudnienie.
  • obawiałam się konsekwencji
  • Obawiałam się reakcji mobbera - zresztą na uczelni powszechnie wiadomym jest, że zgłaszanie mobbingu nic nie daje. Byłam świadkiem kilku zgłoszeń i na chwilę obecną osoby zgłaszające już nie pracują, a mobberzy nie zostali w żaden sposób zdyscyplinowani.
  • obawiałam się zwolnienia.
  • Obawiam się konsekwencji
  • Obawiam się, że ja zostanę posądzona, albo nikt mi nie odpowie. To nie pierwsza taka sytuacja, gdy zgłisłam sprawę zostałam wyśmiana w przeszłości przez dziekana.
  • Obawy przed konsekwncjam ziązanymi ze stanowiskiem pracy
  • obawy, element zaskoczenia
  • Obecnie mobber nie kieruje już moją jednostką. Nowy kierownik jest jednak wyznaczony przez niego.
  • obwawa przed jeszcze większym mobbingiem
  • Od innych osób mobbingowanych usłyszałem, że rektor ma zbyt dużą władzę i nic nie da się zrobić
  • od tej osoby zależało przedłużenie mojego zatrudnienia
  • odcięcie się od mobbera
  • Osoba czyni wszystko "w białych rękwaiczkach", inne osoby podejmowały kroki i nic nie osiągnęły a ich pozycja pogorszyła się
  • Osoba, ktora reagowala na nadużycia w szerszej skali,została zwolniona pokazowo
  • osoby które zareagowały juz nie pracują
  • osoby które zgłaszały mobbing wobec tej osoby nie ukończyły swojej pracy/ nie zrealizowały swoich planów naukowych (czasami w konsekwencji odeszły z uczelni), a z samą sytuacja, chociaż wszyscy o niej wiedzą, nikt nic nie zrobił. Mobber nie poniósł konsekwencji ani razu. Nie zgłosiłam tego, bo wiem, że w mój przypadek nie różniłby się od innych. Przełożeni nie reagują na takie zgłoszenia. Być może powodem jest obawa o zbyt małą liczbę pracowników naukowych.
  • Ostatecznie podjęłam decyzję o rezygnacji z nauki
  • Ówczesna dziekan - D. Urbaniak zając znała sytuację i nie reagowała. Była wówczas w trakcie postępowania profesorskiego, a mobber był członkiem CK. I wszystko jasne.
  • poczucie bezradności
  • poczucie braku sprawczości (i tak nie będzie żadnej reakcji)
  • poczucie rezygnacji
  • Podejmowane były i są decyzje odmowne i koniec.
  • podległość w miejscu pracy utrudnia stawianie oporu. Strach przed utratą pracy, trudnościami w awansie naukowym
  • Pogodziłem się z faktami.
  • Ponieważ był to przełożony.
  • Ponieważ chciałem uniknąć eskalacji
  • Ponieważ jestem nowym pracownikiem, z krótkim stażem pracy w Uczelni
  • ponieważ mój przełożony nie przyjmuje żadnej polemiki, zakłądając że sam wszystko wie najlepiej
  • Ponieważ nigdy się nie lubiliśmy, mieliśmy odmienne zdania np. ja nie tolerowałam i nie toleruję donosicielstwa, co w przeszłości zdarzało się z jego strony na innych kolegów z katedry; nie chcę zaogniać sytuacji, unikam człowieka, jestem osobą dobrze znaną i z dobra marką naukowa i dydaktyczna i stwierdziałm, że sama sobie muszę poradzić z tym problemem, zresztą koledzy z instytutu znają ten problem od wielu lat, teraz on się nasilił, ponieważ człowiek został szefem, inni widzą te zachowania.
  • ponieważ obmawiał mnie dyrektor
  • Ponieważ pogorszyłoby to sytuację
  • Ponieważ przełożeni kierownika jednostki stosowali podobne metody i "zamiatali sprawy pod dywan", aby chronić także siebie.
  • ponieważ się bałam postawić
  • Ponieważ ten człowiek jest bezpośrednim podesłanym rektora. Bałam się ze stracę moja prace na uniwersytecie i nikt mi nie uwierzy.
  • ponieważ to nic nie daje. Inna osoba z ośrodka zgłosiła i wyszły z tego nieprzyjemne kondekwencje (mobber naskoczył też na mnie, zaczeło się ignorowanie, ciągłe uwagi, obgadywanie za plecami). Osoba mobbingowana nie dostała wsparcia, jest bardziej wykluczona.
  • Ponieważ uważam, że będę ja miała większe problemy niż mobber.
  • ponieważ Władze Rektorskie najpewniej nie zareagują (lub wszystko zostanie zamiecione pod dywan ;- "wyciszone", będę zmuszony odejść  z pracy i nikt mi nie uwierzy. Ponadto jest wiele osób, które nawet ze strachu nie będą zeznawać - w trosce o swoją przyszłość
  • Postawienie się przełożonemu wiązałoby się z negatywnymi konsekwencjami nawet przy interwencji osób trzecich wyznaczonych do interwencji w tych sprawach. Mniej "niebezpieczne" jest po prostu przeczekanie do obrony doktorskiej i rozstanie się zaraz po niej.
  • Poszłam na roczny urlop dla poratowania zdrowia i w ten sposób usunęłam siebie z środowiska, które na mnie źle działało.
  • potrzebuję pracy
  • Próba reakcji skutkowała pogorszeniem sytuacji.
  • próby przciwstawiania się wywołują dodatkowe nieprzyjemności
  • Przełożeni ignorują sprawe mobbingu na uczelni
  • Przełożony jest osobą odpowiedzialną za mobbing na Wydziale.
  • Przy póbie zgłoszenia powiedziano mi, że to nie ma sensu, bo kierownik mojej katedry jest kolegą dyrektora szkoły doktorskiej
  • Radzono mi poczekać, aż przejdzie na emeryturę, gdyż inni mobbingowanym nie udało się nic udowodnić.
  • Reagowałam kilkakrotnie w czasie mojej długiej kariery (pierwszy raz, gdy byłam jeszcze studentką). Teraz czekam i myślę, gdyż mobbing dotyka mój zespół. Mnie trudno już uderzyć. Chcę chronić mój zespół..
  • Reakcja nic nie zmieni. Mobber jest nie do ruszenia
  • Rektor
  • rozmowy z przełożonym oraz kwestionowanie opinii  i oceny przełożonego nie przynosiło rezultatu
  • Rozsiewane plotki raczej mnie śmieszyły (dotyczyły faktu, że żyję w związku nieformalnym), nie uznałem ich za mocno szkodliwe.
  • Sprawa jest zamiatana przez władze pod dywan, skargi nie przynoszą efektu tylko nasilają działania mobbingowe.
  • srodowisko naukowe jest dość małe, mogłabym mieć problemy ze znalezieniem nowej pracy ze względu na opinię byłego przełożonego e
  • Strach
  • Strach
  • strach
  • strach
  • strach
  • Strach
  • strach
  • Strach
  • Strach
  • Strach
  • Strach
  • strach
  • strach
  • strach
  • Strach
  • Strach
  • strach
  • strach
  • strach
  • Strach
  • strach
  • strach
  • Strach
  • strach
  • Strach
  • Strach
  • Strach
  • strach i brak poczucia wartości
  • strach i poczucie bezradności, strach przed konsekwencjami, poczucie całkowitej zależności od tej osoby
  • Strach i zależność
  • Strach konsekwencje zwolnienia 
  • strach o pracę a i tak by mi nikt nie uwierzył, bo jest to Profesor belwederski
  • strach przed eskalacją
  • Strach przed jeszcze większymi konsekwencjami. Brak wiary w interwencje osob odpowiedzialnych.
  • strach przed konfrontacją ze zwierzchnikami jawnie okazującymi niechęć
  • strach przed konsekwencjami
  • Strach przed konsekwencjami
  • Strach przed konsekwencjami ze strony mobbera
  • strach przed mobberem
  • Strach przed pogorszeniem warunków pracy.
  • Strach przed utrata pracy
  • Strach przed utratą pracy
  • Strach przed utratą pracy
  • strach przed utratą pracy
  • Strach przed utratą pracy
  • Strach przed utratą pracy
  • Strach przed utratą pracy
  • strach przed utratą pracy i utrzymaniem się
  • strach przed utrudnianiem dalszego rozwoju przez daną osobę; podejrzewam, że w tej kwestii nic nie zostałoby zmienione, ewentualnie przeprowadzona rozmowa, obietnica poprawy, a w rzeczywistości narobiłabym sobie problemów
  • strach przed zwolnieniem
  • Strach przed zwolnieniem
  • strach przed zwolnieniem
  • strach przed zwolnieniem pracowników
  • strach przed zwolnieniem, przeniesieniem
  • Strach przed zwolnieniem. Brak możliwości wsparcia ze strony kogokolwiek.
  • strach utraty pracy
  • strach, lęk
  • strach, obnizona samoocena
  • strach, prorektor popiera dyrektorkę instytutu
  • strach, zmęczenie
  • Strach, znajomosci na tej uczelni są ponad prawem i etyką
  • Strach.
  • Strach. Nieoficjalny  zakaz konsultacji z prawnikiem
  • straszył, że może mnie wywalić z uczelni
  • Stres
  • Stres przed utrata pracy
  • Sugestie innych pracowników aby odpuścić;
  • szkoda zdrowia i mała szansa wygranej
  • Środowisko uważa, że to normalne. Kto by się tym w ogóle przejął?
  • tak opusciłam miejsce pracy
  • Tego typu sprawy są na uczelni ignorowane, bo są powszechne
  • to bezskuteczne
  • To by niczego nie zmieniło i miałabym piekło
  • To i tak nic nie da lub jeszcze pogorszy sytuację.
  • To mój dziekan kumpel rektora i innych wysoko postawionych profesorów.  Ci mogę zmienić?  Nawet jak by się coś zmieniło w jego przypadku to jego koledzy dalej będą decydować o mojej podwyżce o awansie o moim grancie o habilitacji itd...
  • to mój promotor
  • to nic nie da ponieważ te osoby mają bliskie dobre kontakty z władzami najwyższymi
  • To nic nie da.Rektor to autokrata...
  • to nie ma sensu
  • To nie ma sensu
  • to nie ma sensu, nic to nie zmieni
  • To skomplikowane
  • To to jest mafia naukowa która z nimi nie zadziera
  • Układ na wydziale i uczelni, byłabym ośmieszona a nie wysłuchana
  • układ w pracy, nie ma sensu, jak powiem, to ja oberwę.
  • utrudnienia w dalszej pracy
  • uważałem, że nie ma sensu rozmawiać z debilami - zmieniłem miejsce pracy
  • Uważam że moje uwagi nie przyniosą rezultatu. Po jednej próbie wyszedłem na pyskacza.
  • Uznałem, że nie znaję pomocy, ani wsparcia (omawiana osoba potrafiła być przyjazna wobec wybranych osób, maskując niektóre swoje cechy). Uznałem, że odseparowanie się jest wystarczającym działaniem (choć źle wpływającym na pracę zespołu)
  • W atmosferze zagrożenia utratą pracy oraz przy nadmiernym obciązeniu obowiązkami trudno znaleźć odwagę i czas na reakcję
  • w obawie przed utrata pracy
  • W tym środowisku byłoby to równe z naukowym samobójstwem.
  • Wąskie środowisko, ciągnąca się łatka za osobą, żona dalej jest związana z uczelnią
  • wcześniejsze akty mobbingu były zamiatane pod dywan
  • Wolałam zmienić pracę.
  • Wolałem siedzieć cicho i przemilczeć temat, aby nie narobić sobie dodatkowych problemów.
  • wolę siedzieć cicho bo mam pracę, a przełożony i tak wygra. Ma przewagę i znajomości. Jestem sama z problemem.
  • współpracownik jest w bardzo dobrej relacji z przełożonym i wpływa na decyzje przełożonego
  • Wszędzie jest mobbing, nie wierzę, że to coś zmieni, tylko mi zaszkodzi.
  • Wszyscy wokół odradzają, twierdząc, że będzie jeszcze gorzej
  • wyjaśnienia poniżej w pkt 12
  • Wynik szoku
  • Wypełniłem ankietę, dotyczącą miejsca wykonywania pracy - brak jakiejkolwiek reakcji wskazuje, że cała instytucja opiera się na takich działaniach.
  • Wysokie stanowisko mobera sprawia że zgłoszenie sprawy nie miałoby żadnych konsekwencji.
  • Wyuczony szacunek do osoby starszej. Obawa przed brakiem dowodów mobbingu.
  • z obawy
  • Z obawy o ekslację przemocy
  • z obawy o konsekwencje
  • Z obawy o nasilenie niesprawiedliwego traktowania i utratę pracy. Moja reakcja musiałaby być skierowana do samego Rektora, ponieważ przełożeni do Dziekana włącznie są z jednego blisko współpracującego kręgu
  • Z obawy o utratę posady
  • Z obawy o utratę pozycji/zaburzenie płynności finansowej.
  • z obawy o utratę pracy
  • Z obawy o utratę pracy
  • z obawy o utratę pracy
  • z obawy o utratę pracy i zszargania opinii w środowisku
  • Z obawy o utratę pracy, Dyrektor jest bardzo lubiany przez władze rektorskie, dodatkowo inne oosby podległe tej osobie złozyły doniesienie o mobbingu i zostały wyśmiane, w konsekwencji musiały zmienić pracę. Wiem też że sądy często orzekają w ten sposób "jeśli dyrektor jest podły dla wszytskich podwładnych to nie jest to mobbing".
  • Z obawy o utrudnienia w pracy
  • z obawy o zwolnienie
  • Z obawy o zwolnienie z pracy
  • Z obawy odwetu personalnego
  • z obawy przed dalszymi konsekwencjami
  • z obawy przed jeszcze większą eskalacją zachowań mobbingowych
  • z obawy przed jeszcze większym mobbingiem
  • Z obawy przed konsekwencjami, jeszcze gorszego traktowania itp
  • z obawy przed pogorszeniem mojej sytuacji
  • z obawy przed utratą pracy, każdy kto zgłosi takie zachowanie w ciągu kilku tygodni traci pracę
  • z obawy utraty pracy
  • Z obawy, ze nie zdam kolejnego egzaminu
  • z obawy/strachu
  • z pewnymi osobami nie warto wchodzić w jakikolwiek kontakt
  • z poczucia bezsilności
  • z powodu braku wsparcia
  • z powodu grożących konsekwencji, gdyż panuje zastraszenie i władze same  też uczestniczą w działaniach mobbingowych
  • z powodu strachu
  • Z powodu zaskoczenia zaistniałymi sytuacjami, szok niedowierzanie zajscia
  • Z tymi osobami nie da się rozmawiać, odpowiadają żeby nie dyskutować
  • Z uwag na tzw. "zamiatanie spraw pod dywan" przez                                                                                                                                                                                                                                                        Rektora, co skutkuje brakiem możliwości oczekiwanej reakcji na działania Dziekana sprzeczne z  prawem i strach przed działaniami odwetowymi ze strony Dziekana.
  • Z uwagi na relację przełożony-podwładny
  • Zachowania wobec mnie nosiły znamiona mobbingu, lecz były dość subtelne i nie doświadczałam ich bardzo często i trwale. Nie doszło do eskalacji tego konfliktu, w postaci próby zwolnienia mnie z pracy, zmiany mojego stanowiska na niezgodne z moimi kompetencjami i doświadczeniem, całkowitego uniemożliwienia mi wykonywania prac ważnych z punktu widzenia mojego zakresu obowiązków, moich kompetencji i wizerunku. Gdyby doszło do tego - a stale mam obawę, że może się to zdarzyć - zareaguję.
  • zależność służbowa
  • Zależy mi na obronie pracy doktorskiej
  • zastraszanie
  • zbyt dobrze osadzona w realich uczelni, inni zgłaszali i brak reakcji ze strony przełożonych (Rektora), lub pozorne działania
  • Zbyt silna pozycja osoby mobbingującej.
  • zbyt wysoka pozycja zawodowa przelożonego, obawa nieskuteczności działań
  • zbyt wysoki poziom stresu i lęku oraz zniechęcanie do takich interwencji przez inne wykładowczynie w Zakładzie
  • ze starchu przed konsekwencjami w obliczu faktu, iż mobber pozostaje w b. dobrych relacjach z osobami zajmującymi najwyższe stanowiska
  • Ze strachu
  • Ze strachu
  • Ze strachu
  • ze strachu
  • Ze strachu
  • ze strachu
  • ze strachu
  • Ze strachu
  • Ze strachu
  • ze strachu
  • Ze strachu
  • ze strachu i braku poparcia wśród wpołpracowników i dziekana
  • ze strachu o konsekwencje
  • ze strachu o posadę
  • ze strachu o pracę
  • ze strachu o stratę pracy
  • Ze strachu o swoją pracę i z przeświadczenia, że nic nie można zmienic
  • Ze strachu przed dziekanem i z obawy przed zwolnieniem z pracy. Poza tym dziekan jest bliskim współpracownikiem/przyjacielem rektora.
  • ze strachu przed jeszcze gorsza sytuacją w pracy
  • ze strachu przed konsekwencjami i pogorszeniem sytuacji, utratą pracy
  • ze strachu przed pogorszeniem sytuacji
  • Ze strachu przed zwolnieniem
  • ze strachu przed zwolnieniem
  • ze strachu przed zwolnieniem
  • Ze wzgledu na prawdopodobieństwo zwiększenia działań negatywnych ze strony pewnych osób
  • Ze względu na bezpośrednią podległość służbową.
  • Ze względu na fakt, że przełożona faworyzuje mobbera ponadto nawiązała ona w żartobliwy sposób do sytuacji mobbingu krytkując mnie
  • ze względu na możliwość wyciągnięcia konsekwencji
  • ze względu na niską asertywność, pewność siebie i osobistych traum z dzieciństwa. Jak to się mówi, padło na podatny grunt i łatwo było mnie mobbingować
  • Ze względu na obawę o zatrudnienie.
  • Ze względu na przyzwolenie władz uczelni na mobbing, gdy zgłosiłam problem do Pani Dziekan otrzymałam informację, że "jeżeli miałby stanąć po stronie mobbingowanego magistra czy doktora, których można wymieć na inne osoby, a użytecznego dla wydziału profesora, wybierze prześladowcę". Nie zareagowałam bo bałam się utraty pracy, w zespole nikt nie udzielił mi wsparcia, a w sytuacjach gdy koleżanki i koledzy byli świadkami mobbingu, szydzili razem z kierownikiem katedry lub odwracali wzrok.
  • Ze względu na strach przed osobą
  • ze względu na zaburzenia psychiczne mobbera
  • ze względu na zaskoczenie reakcją przełożonego
  • Ze względu na zastraszony zespół, nie jestem w stanie nic osiągnąć jako jednostka
  • zmieniłam pracę, dopiero na szkoleniach antymobbingowych w firmie biznesowej uświadomiłam sobie, że byłam ofiara mobbingu
  • zmieniłem jednostkę
  • zostałabym zniszczona przez tę osobę
  • zostało mi parę lat do emerytury
  • Że strachu
  • żeby nie pogorszyć swojej sytacji
  • Żeby uniknąć problemów
Dodaj komentarz

4.png3.png2.png2.png1.png5.png2.png