Pismem z dnia 2 kwietnia 2025 r. swojego pełnomocnika r. pr. Piotra Łebka, prof. Grzegorz Królczyk były prorektor Politechniki Opolskiej zażądał od Fundacji i jej Prezes dr Joanny Gruby „zaniechania naruszania dóbr osobistych” G. Królczyka.
W piśmie wyartykułował treść przeprosin jakie winny jego zdaniem ukazać na stronie internetowej Fundacji insynuującej dopuszczeniem się przez dr J. Grubę i Fundację wszelakich niegodziwości naruszających w konsekwencji tzw. dobra osobiste wynikające z treści art. 23 kc Grzegorza Królczyka.
Fundacja ze zdziwieniem przyjęła informację w piśmie przedsądowym, że powodem jest (sic!) publikacja przez Fundację artykułu dr. hab. Grzegorza Krawca, prof. UKEN pt. Nieposzlakowana opinia kluczowa w awansie na profesora
Artykuł G. Krawca porusza kwestię nieetycznych zachowań w świecie akademickim, takich jak sabotowanie badań, plagiaty, blokowanie karier młodszych naukowców, nieetyczne zachowania w walce o granty, złośliwe recenzje, nieetyczne autorstwo, fałszowanie danych, publikacje w drapieżnych czasopismach czy kontrowersje związane z tzw. bułgarskimi habilitacjami. Autor podkreśla, że nauka to sfera nie tylko intelektualna, ale i moralna, a nieetyczne zachowania mogą wpływać na ocenę nieposzlakowanej opinii w postępowaniach profesorskich.
Artykuł pt. „Nieposzlakowana opinia kluczowa w awansie na profesora” nie zawiera jakichkolwiek odniesień – bezpośrednich ani pośrednich – do osoby prof. G. Królczyka, byłego prorektora Politechniki Opolskiej. Treść publikacji dotyczy wyłącznie zagadnień o charakterze ogólnym z jakimi mierzy się środowisko akademickie w kontekście procedur awansowych.
Dlatego zasadne jest pytanie, na jakiej podstawie prof. G. Królczyk formułuje zarzut naruszenia jego dób osobistych, skoro artykuł nie zawiera żadnych treści, które odnosiłyby się do jego osoby?
![]() |
![]() |
Warto zwrócić uwagę, że r. pr. Piotr Łebek w imieniu swojego mandanta, nie dokonał żadnej egzemplifikacji tych naruszeń uniemożliwiając tym samym do ustosunkowania się do nich. Ogólnikowość tychże przedstawionych „zarzutów” zaliczyć należy wręcz do komedianckich, pozostających w rażącej sprzeczności z oczekiwanym stopniem puryzmu oraz wymaganej erystyce, a w konsekwencji pozwalających na ich alokację w kategoriach wręcz absurdalnych.
W swojej egotycznej wymowie treść w/w pisma apriorycznie ustala wprawdzie bliżej nie sprecyzowaną winę Fundacji; nie wiadomo na czym polegającą, ale jednocześnie niczym niewzruszone przekonanie G. Królczyka, że takowe roszczenia wobec w/w podmiotów są w jego mniemaniu w pełni uprawnione i rzekomo niepodważalne.
To tzw. kolokwialny ….. mylny błąd.
Sukursywnie odnosząc się do aktualnie zawiśniętego sporu między w/w podmiotami zaproponować można P.T. Czytelnikom treść wywiadu jakiego G. Królczyk udzielił p. Annie Kułynycz z Politechniki Opolskiej, pt: Prof. Grzegorz Królczyk: Każdy naukowiec może się znaleźć w mojej sytuacji
Na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź G. Królczyka w odniesieniu do Prezes Fundacji Science Watch Polska. Paradoksalnie bowiem, to właśnie w treści jego wypowiedzi – a nie w artykule opublikowanym przez Fundację – można dopatrywać się potencjalnego naruszenia dóbr osobistych prezes Fundacji Science Watch Polska.
Tymczasem G. Królczyk dopatruje się naruszenia dobrego imienia i domaga się przeprosin za treść artykułu, która nie odnosi się do jego osoby, podczas gdy sam w swoich publicznych wypowiedziach narusza dobra osobiste innych osób, w tym wizerunek oraz dobre imię prezesa Fundacji.
Grzegorz Królczyk:
Pani Joanna Gruba zajmowała się niegdyś pedagogiką, nie wiem czy ma jakąkolwiek wiedzę dotyczącą wskaźników, publikacji naukowych i generalnie wiedzę praktyczną jak prowadzić w sposób nowoczesny badania na światowym poziomie.
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że pani Joanna Gruba nie przeszła pozytywnie dwóch procesów habilitacyjnych. Z tych faktów rysuje się obraz osoby, która może mieć poczucie niesprawiedliwości i skrzywdzenia przez system. Panią Joannę Grubą poznałem, gdy przedstawiając się jako niezależny ekspert fundacji obserwujący proces sądowy, jednoznacznie opowiedziała się po stronie emerytowanego profesora naszej uczelni, który był pozwany w sądzie cywilnym o zniesławienie mojej osoby, i którą to sprawę przegrał w sądzie pierwszej i drugiej instancji. Czytelnikom pozostawiam ocenę, czy taka osoba, która już wcześniej okazała się stronnicza w sporze sądowym z moim udziałem, zapewne z poczuciem krzywdy wyrządzonej przez system, którego fizyczną reprezentacją zawsze jest zarząd uczelni, powinna w ogóle wypowiadać się na łamach prasy w jakiejkolwiek kwestii mnie dotyczącej.
Nie wchodząc w dalszą, całkowicie zbędną kontradyktoryjność należy w tym miejscu wyakcentować fakt, że osoby z tzw. świecznika społecznego obejmującego nie tylko domenę akademicką, ale także inne obszary funkcjonowania RP, a przede wszystkim żurnalistów oraz w dominującej mierze polityków w wielu wypadkach po prostu obnażają swoją alergię na wszelkie nawet minimalne głosy krytyki wobec ich działań, względnie zaniechań.
To ewidentnie wszem i wobec zauważalna tendencja, aby poprzez jej tłumienie doprowadzać ich do swoistego komfortu psychicznego o posiadaniu rzekomo niczym podważalnych deifikacyjnych atrybutów zaświadczających o nieomylności, perpetualnej słuszności poglądów oraz w ich następstwie działań, a w konsekwencji extraordynaryjnych cechach osobościowych. Repetycyjnie należy przypomnieć o tzw. mylnym błędzie. To wielce negatywne zjawisko wykreowało kolokwialny neologizm: moja racja jest ….. mojsza.
Finalnie stwierdzić należy wobec osoby G. Królczyka, aby nie oczekiwał on ze strony Fundacji oraz dr J. Gruby dalszej jakiejkolwiek zbędnej polemiki w zakresie tematyki przez niego poruszanej. Poniżej zamieszczam fragment wydanego 6.08.2024 r. postanowienia przez Sąd w Opolu odnoszące się do sprawy G. Królczyka.
Podkreślenia wymaga, iż wniosek o zabezpieczenie złożony został przed wszczęciem postępowania, przy czym wnioskodawca wskazał, iż domaga się zabezpieczenia roszczeń o ochronę jego dóbr osobistych, jednakże nie sprecyzował z jakim konkretnie roszczeniem zamierza wystąpić w przyszłym procesie, ograniczając się do zwrotu: „wnoszę o udzielenie, przed wszczęciem postępowania, zabezpieczenia roszczenia uprawnionego o naruszenie dóbr osobistych i o zapłatę - zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych”. Jak wynika z powołanego na wstępie art. 24 k.c. katalog roszczeń służących ochronie dóbr osobistych jest szeroki, a roszczenia są różnorodne. Nie istnieje ogólne roszczenie „o ochronę dóbr osobistych”, albowiem ich ochrona może być realizowana jedynie poprzez konkretnie sformułowane roszczenia (vide: postanowienie SA w Krakowie z dnia 12 czerwca 2017 r. sygn. akt I ACz 923/17). W sytuacji, gdy doszło do naruszenia dobra „Uprawniony może domagać się dokonania czynności faktycznych potrzebnych do usunięcia stanu rzeczy powodującego uszczerbek w jego dobrach osobistych, a także złożenia oświadczeń kompensujących np. skutki naruszenia dobrego imienia (sprostowanie, publiczne przeprosiny) czy godności osobistej (przeprosiny skierowane indywidualnie do pokrzywdzonego). W
każdym wypadku powód musi sprecyzować treść swojego żądania” (tak Kodeks cywilny. Komentarz red. prof. dr hab. Edward Gniewek, prof. dr hab. Piotr Machnikowski, rok: 2021, wyd.:10). Poza roszczeniami niemajątkowymi uprawniony ma również możliwość dochodzenia roszczeń majątkowych (o zadośćuczynienie pieniężne lub zapłatę odpowiedniej sumy na cel społeczny, o naprawienie szkody majątkowej).
W przedmiotowej sprawie wnioskodawca wskazuje na naruszenie jego dóbr osobistych, tym niemniej we wniosku nie wyartykułował wprost z jakim konkretnie żądaniem/żądaniami chce wystąpić, a tak jak powyższej wskazano katalog roszczeń służących ochronie dóbr osobistych jest szeroki, a każdy rodzaj roszczenia wymaga dodatkowo sprecyzowania w swej treści. Skoro zatem roszczenie nie zostało sformułowane, to tym samym niemożliwym jest uznanie, iż roszczenie zostało uprawdopodobnione. Brak roszczenia w znaczeniu procesowym uniemożliwia w ogóle ocenę pod kątem uprawdopodobnienia, a także istnienia interesu prawnego. Ocena istnienia lub nieistnienia interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia winna być dokonana w odniesieniu do konkretnie sformułowanego roszczenia, które będzie dochodzone w przyszłym procesie. Tylko wtedy gdy znane jest żądanie można stwierdzić, czy brak zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie (vide: postanowienie SA w Krakowie z dnia
12 czerwca 2017 r. sygn. akt I ACz 923/17). Interes prawny wyraża się w takiej sytuacji potrzebą uzyskania natychmiastowej ochrony prawnej w celu uchronienia uprawnionego przed szkodą lub innymi negatywnymi następstwami, które dotknęłyby go pomimo ostatecznego wygrania sprawy (vide: postanowienie SO w Gdańsku z 13 stycznia 2013 r., sygn. akt III Cz 42/13).
Zgodnie ze swoim prezentowanym egotycznym subiektywizmem G. Królczyk wszelakiej winy dopatruje się wyłącznie w krytykującym jego zachowanie oraz dokonaniach otoczeniu stosownie do biblijnego stwierdzenia Mt 5,1-7,29:
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.
r. pr. Andrzej Wołoszyn
Źródło grafiki - https://forumakademickie.pl/szkoly-wyzsze/prorektor-politechniki-opolskiej-rezygnuje-ze-stanowiska/